niedziela, 30 października 2011

Kocham deszcz... Tylko On na mnie leci <33


siedziała na ławce w parku . w uszach miała słuchawki . po policzku sływała jej łza. gdy zobaczyła idącą koło niej parę , wybychnęła płaczem . głupi sentyment , nie . ?



wolę już zakochać się w czekolaadziee .! <3 ona przynajmniej mnie nie zostawi z dnia na dzień tak jak ty ...



lubię być Twoja . ! <3




`kubek gorącej herbaty, czekolada, i ta 

świadomość , że coś dla niego znaczysz 




i kiedyś serce zaboli cię równie mocno jak mnie .!




` budzisz mnie pocałunkiem . :*


gdy go widziała , za każdym razem serce biło jakby mocniej . <3 

- Kochaniee . ?
-Tak .?
- Nic, nic. Chciałam tylko sprawdzić , czy aby na pewno jesteś . ! :*



Twoja obecność jednocześnie sprawia ból i daje ukojenie. Bezsens.


 Czuję się jak oszustka, bo mimo że przysięgałam zapomnieć o nim, nie zapomniałam. Pamiętam wszystko, co ma z nim związek. Odczuwam jego nieobecność tak jak utratę powietrza.





Wciąż bardzo pragnę jego bliskości. Jak narkotyku potrzebnego, aby przeżyć każdy dzień. To nałóg. Silny i nieokiełznany.






- Nie umieraj - szepnęła. - Nie wolno ci umrzeć, rozumiesz? W ciągu trzech dni dotrzemy na miejsce.
- Tak, królowo.
- To rozumiem. - Pocałowała go w czubek nosa. - Jeśli mnie opuścisz, nie będę mogła być dalej twoją królową. -Uśmiechnęła się.
- W takim razie cię nie opuszczę - obiecał. - Nigdy.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz